Czytałam ostatnio trochę na temat tatuażu, skaryfikacji, piercingu,
rozdwajania języka i tunelach. Do tatuaży jako społeczeństwo zdążyliśmy się już
przyzwyczaić, tunele w uszach też nie są nowością, piercing zaczął się
przyjmować, chociaż nadal niektóre jego umiejscowienia są dziwnie postrzegane. Osobiście
nie spotkałam się z skaryfikacją czy rozdwojonym językiem, choć okazuje się, że
są to coraz modniejsze zabiegi. Jak się okazuje działania te wcale nie są czymś
nowym. Już w starożytności obserwować można było praktyki tatuażu, społeczności
plemienne stosowały już szerszy wachlarz upiększeń. Ja osobiście nie mam nic z powyżej
wspomnianych ozdób i jak do tatuażu zdołałabym się przekonać to skaryfikacja
całkowicie odpada a rozdwajanie języka, matko, nawet by mi do głowy nie
przyszło. To moje zdanie ale rozumiem, że komuś się to podoba i czuje się
dobrze po takich zabiegach. Każdy ma prawo wyglądać tak jak mu się podoba.
Ten blog jest odpowiedzią na moje własne pytania i przemyślenia. Będą to nowinki, odkrycia moje oraz innych dziewczyn zarówno na blogach, jak i na you tubie, czyli kosmetyki, uroda, moda i wszystko co się z tym wiąże. Postaram się być na bieżąco z postępem oraz codziennie dodawać coś nowego. Wszelkie uwagi, pytania i sugestie mile widziane. Zapraszam do czytania i oglądania. Pozdrawiam. Kostka Gorzkiej Czekolady
sobota, 31 maja 2014
środa, 28 maja 2014
Spodnie
Niestety ale rurki odchodzą do przeszłości, teraz moda na nowe a zarazem
stare. Spodnie kopertowe, z szerokimi nogawkami, dzwony w wersji midi.
sobota, 24 maja 2014
Modne znaczy ładne?
Ja wiem, że bywają różne
gusta ale nie dajmy się zwariować ślepo podążając za dyktowanymi trendami. Nie zawsze to co prezentowane jako
ładne, modne jest faktycznie piękne. My nie zawsze będziemy wyglądać tak jak
modelki prezentujące te stroje. Niestety, często to co na wieszaku jest ładne
na mnie wygląda, delikatnie mówiąc źle. Zawsze uważałam, że modne dla mnie jest
to co mi się podoba i w czym dobrze wyglądam. Nie twierdzę, że nie bywam
zachwycona nowymi trendami czy strojami ale na pewno nie tylko dlatego, że ktoś
mi mówi, iż powinnam się rozdziawić i wychwalać pod niebiosa te cuda. Druga
sprawa to cena. Nie uważam, że to co drogie jest super a ciuchy w niższych
cenach nie są warte uwagi. Bardzo często te tanie, lokalne produkty bywają
lepsze jakościowo i są super. W zasadzie to wolę ubierać się w to czego nie ma
połowa miasta bo znalazło się w sieciówkach i znana aktorka czy modelka
prezentuje właśnie tą kieckę.
Poniżej buty Prady za
1580 zł. Sami zastanówcie się czy są naprawdę ekstra?
poniedziałek, 19 maja 2014
Wianki na głowy
Niedawno w tv widziałam program, w którym pokazywano jak zrobić wianek z kwiatów dla komunistki. Kurcze, to były czasy :) a najlepszym materiałem wiankowym mlecze :)). Nie zauważyłam teraz żeby dziewczynki miały takie rozrywki. Jak widać na głowach celebrytek moda wraca.
Idealna figura
Chude wieszaki, kościotrupy, szkielety od pewnego czasu króluje taki
ideał kobiety. Już młode dziewczyny idealizują taką sylwetkę i chcą wszelkimi
sposobami sprostać trendom. Z tęsknotą zerkam na obrazy epoki rubensowskiej,
gdy pełne kształty stanowiły ideał kobiety. Nie trzeba się było odchudzać,
uważać na każdy kęs. Ach, to były czasy. Teraz, żeby wyglądać, choć częściowo,
zgodnie z obowiązującymi trendami, należy się głodzić, od ust sobie odejmować.
Jak budujące są przykłady modelek XL czy kobiet, które wydawać by się mogło, że
nie zostaną uznane za godne pokazania się na wybiegu.
niedziela, 18 maja 2014
Nie zawsze się udaje
Troszkę mnie nie było ale
już jestem. Jakie życie jest nieprzewidywalne. Wydaje nam się, że mamy plan na
życie, wszystko idzie jak z płatka, po kolei, każdy element naszego planu jest
realizowany i nagle wszystko pada. Wystarczy, że jeden element jest nie tak i
wszystko diabli biorą. Jakie jest wtedy rozczarowanie i zawód. Dopóki nie
osiągałam celu nie nie ma się co cieszyć na zapas. Zawsze do życia podchodziłam
z założeniem, że cieszyłam się dopiero, gdy był rezultat. Pierwszy raz w życiu
pozwoliłam sobie na przedwczesną radość. Uważam, że lepiej być miło zaskoczonym
niż się niemiło rozczarować. Zastanawiałam się nie aż jako to jest, że jednym
wszystko się udaje, nie mają zmartwień, problemów a człowiek o wszystko musi
walczyć, nic nie dostaje za darmo. Wydawać by się mogło, że jest się bardziej
odpornym na niepowodzenia. Teoretycznie tak ale praktycznie dochodzi do
zmęczenia materiału. Każdy ma pewien zasób wytrzymałości i mój się chyba
skończył. Wiem, podniosę się i znów pójdę do przodu ale dlaczego tak się
dzieje. Czy ktoś rzucił urok? Czy to jakaś kara za grzechy przodków. Często się
tak mówi, tylko nic mi nie wiadomo żeby przodkowie zrobili coś takiego. Swoją
drogą jak pomyślę o przodkach to chciałabym cofnąć się w czasie. Mieli
problemy, chociażby podstawowym - wojna, ale nie zmagali się z takimi
przeciwnościami losu jakie są wynikiem działań ludzi. Mieli bardziej przyziemne
zmartwienia. Wiem, dla każdego jest problem jest najbardziej istotny i ja nie
odbiegam od normy i mój znajduje się na piedestale problemów. Takie życie.
Musze się pogodzić z losem, chociaż tak na prawdę nikt nie może mi tego kazać.
niedziela, 4 maja 2014
czwartek, 1 maja 2014
Święto pracy, czyli do roboty!!!
1 Maja - święto pracy znaczy się w Polsce dzień wolny dla
większości obywateli. Czasy komunizmu są słusznie minionymi ale z sentymentem
wspominam ten dzień z okresu dzieciństwa, gdy obok mojego domu przechodził
pochód pierwszomajowy.
Sztandary, kwiaty, pieśń na ustach, to były czasy. W
telewizji nie było nic innego jak relacje z takich właśnie pochodów, odezwy do
narodu wygłaszane przez dygnitarzy, przodownicy pracy. Plany pięcioletnie nie
są czymś zaszłym i nierealnym w dzisiejszych czasach tylko teraz to się tak nie
nazywa, obecnie mamy do czynienia z tzw. projektami, procesami i procedurami,
które określają ramy czasowe realizacji zadań.
Wyznaczają normy dzienne,
tygodniowe i miesięczne ale teraz nie możemy powiedzieć czy się siedzi czy się
leży bo jak poleżymy to nie będziemy mieli nic. Fakt, nie było to zbyt
motywujące powiedzenie ale dzisiaj możesz upaść na twarz a wynik finansowy
okazuje się często mizerny. Tak więc świętujmy dzisiaj dzień pracy, często
ponad siły i możliwości, za półdarmo, bo na nasze miejsce czeka dziesięciu
innych za drzwiami. Wierzę, że czas kryzysu kiedyś się skończy i rynek pracy
rozwinie się dzięki przyspieszającej gospodarce dlatego też z okazji święta
pracy życzę wszystkim, abyśmy doczekali tych chwil, gdy pracodawca nie będzie
mógł przypominać nam o tym, którzy stoją za drzwiami a za ciężką i sumienną
pracę uzyskamy adekwatne wynagrodzenie. Wszystkiego najlepszego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)