Na Pudelku przeczytałam dzisiaj, że jedna ze znanych aktorek Melisa McCarthy
miała problem ze strojem na galę oscarową. Żaden ze znanych projektantów nie
chciał jej uszyć kreacji z tego względu, że jest obfitych kształtów. No szczyt
po prostu. Tylko wieszaki mogą ładnie wyglądać. Ten kult chudości graniczącej z
anoreksją jest irytujący. Wyglądając normalnie postrzeganym się jest jako osoba otyła a jak ma się już kilka kilogramów więcej to po prostu tragedia. Mam
nadzieję, że wreszcie zostanie przełamana ta moda na szkielety. Oglądałam
niedawno w TV program, w którym projektanci a raczej predestynujący o to miano
mieli za zadanie uszyć stroje dla normalnych kobiet tak, żeby ukryć ich
niedoskonałości a wyeksponować to z czego są dumne. Był problem i to nie mały.
Sami uczestnicy mówili, że dużo trudniej szyć dla zwykłych kobiet niż
szkieletowych modelek. To dla kogo oni mieli zamiar projektować stroje w przyszłości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz