Dzisiejsze czasy są tak inne. W okresie dzieciństwa najfajniejszym zajęciem
była gra w gumę czy skakankę. Szczerze mówiąc nie przypominam sobie bym w ciągu
ostatnich lat widziała bawiące się w ten sposób dzieci za to znają mnóstwo gier
komputerowych, o których nawet nie słyszałam. Epoka komputeryzacji i Internetu zawładnęła
sferą życia w każdym jego aspekcie. Osobiście mogę przyznać, że mam więcej
znajomych w sieci niż w realu. Dlaczego tak się dzieje? Pośpiech, pęd,
zmęczenie wpływają na coraz mniejszą ochotę na kontakt z żywym człowiekiem. Ponadto
postęp cywilizacyjny sprawił, że zamknęliśmy się w swoich czterech ścianach,
jest ot nasza pustelnia, odskocznia, do której niechętnie wpuszczamy innych. Jest
to bardzo przykre, bo gdy wspomnę czasy dzieciństwa, tego jak sąsiedzi się
wzajemnie odwiedzali, pomagali sobie. Z sentymentem wspominam widok siedzących
ludzi na ławce pod domem a nawet blokiem. Wiem, że czyn społeczny był
propagandowy i taki trochę wymuszony ale wspólna praca, działanie przynosiło
korzyści w kontaktach międzyludzkich, nie było takiego zobojętnienia wobec
czyjejś krzywdy. Niestety coś za coś. Rozwój cywilizacji i izolacja społeczna,
indywidualizm, pęd i pogoń za lepszym, innym życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz