Wczoraj oglądałam program Salon sukni ślubnych na TLC. Bohaterkami były
kobiety, które zdecydował się na zakup drugiej sukni ślubnej. Był kontrast –
jedna, która nie zwracała uwagi na cenę i druga licząca każdego dolara. Niby
człowiek bogaty od biedniejszego nie różni się ale jednak. Sposób bycia,
pewność siebie, traktowanie innych. Pamiętam z czasów szkolnych, że dzieci
bogatych rodziców zawsze przewodziły grupie a ubożsi byli tymi gorszymi. Dlaczego
tak się dzieje, że pieniądz wartościuje człowieka? Sami jesteśmy temu winni, bo
tych z pieniędzmi traktujemy jak królów, tych lepszych, dogadzamy im, mają
pieniądze to i władzę. To jest straszne, gdyż nie mając ogromnych majątków od
początku skazujemy się na pozycję służalczą – uniżonego sługi. Bogaci są zwykle
pewni siebie, odważniejsi, nie boją się podejmować ryzyka, człowiek
średniozamożny czy ubogi boi się ryzykować bo ma niewiele i nie chce tego
stracić. Może bogaci takimi są bo kiedyś się nie bali i teraz zbierają tego
plony? Polacy są z reguły ludźmi zachowawczymi, stałymi. W innych krajach
przenosi się kilka razy w życiu, my jak osiądziemy w jednym miejscu to do śmierci.
Nie twierdzę, że ja jestem inna, nie rzucam się na głęboką wodę, nie ryzykuję
wszystkiego, chciałabym czegoś więcej ale moja zachowawczość mnie blokuje. Mówi
się, żeby tak znaleźć przepis na sukces. Ale pewnie jak byśmy go znaleźli
to schowalibyśmy gdzieś głęboko, żeby nie zginął i poczekał na lepsze czasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz