niedziela, 31 sierpnia 2014

Buty w ogrodzie



 
  

Must Have?

Czytałam niedawno na pudelku o blogerce modowej Kasi Tusk. Nic w tym niby niezwykłego ale Pudelek podsumował jej „rady” Must Have – buty i torebki, które zawsze będą modne. Fakt, świetnie mieć w swoich zasobach rzeczy, które są markowe i zawsze na czasie ale propozycje podstawione przez K. Tusk mieściły się w granicach 5000,00 zł. Na Boga, ta dziewczyna nie ma kontaktu z rzeczywistością podobnie jak niektóre inne blogeki czy youtubowiczki, które proponują kosmetyki ciuchy czy buty za kwoty, które ludzie przeznaczają na miesięczne wyżywienie rodziny albo nawet nie oglądają takich. Świetnie jest mieć duże pieniądze ale nie należy zapominać, że większość społeczeństwa nie może sobie pozwolić na torebkę za 1000,00 zł., choćby bardzo jej pragnęło. I dlatego został stworzony świat podróbek, ostatnio pisze się o nich – repliki. Można się w ten sposób choć trochę poczuć luksusowo. Bardzo popularne są torebki LV czy coraz powszechniejsze MK. Wszystko właśnie przez bogatych, którzy mówią – musisz mieć! Jeśli ktoś wybiera się d Turcji to polecam bazary, na których roi się od „znanych marek”. Prada, Dior i wiele innych, tylko przebierać. Wiem, nie jest to fair a znawczynie od razu poznają podróbkę ale czy my żyjemy w świecie przepychu? A tak poza tym, zawsze uznawałam, że metka nie ma znaczenia, ważne jest to, co nam się podoba i tylko to się liczy a nie fakt, że kosztowało 1000,00 zł.

środa, 27 sierpnia 2014

Zawsze trzeba marzyć i mieć nadzieję

Spadająca gwiazda, koniczyna czterolistna, człowiek łapałby się wszystkiego żeby zaznać szczęścia, aby spełniły się jego marzenia. Niedawno widziałam spadającą gwiazdę i oczywiście pomyślałam marzenie ale czy się spełni? Trzeba wierzyć bo wiara czyni cuda. Pozytywne myślenie to podstawa. Gdy czegoś chcemy i wierzymy, że nam się uda szanse są spore. Pesymistyczne podejście do życia z założeniem, że i tak nie ma sensu się starać bo to nic nie da spełni czarny scenariusz. Wiem, że w dzisiejszych czasach trudno być optymistą i patrzeć z radością w przyszłość, gdy praca jest niepewna, zarobki niskie a ceny ciągle rosną. Ja mam zasadę wyjścia awaryjnego, no może nie do końca wyjścia ale planu zapasowego. Większość poważnych spraw staram się tak planować, żeby przewidzieć jakieś problemy. Oczywiście nie zawsze się udaje zapanować nad wszystkim ale mając klika scenariuszy łatwiej dać sobie radę. Ale to chyba nie wynika z mojego optymizmu, lecz z pesymizmu, że coś może się nie udać. Jak fajnie było być dzieckiem, gdy inni martwili się o sprawy dorosłych. Pamiętam, gdy weszłam w to życie, zderzenie z rzeczywistością ale dałam radę. Nie ja pierwsza i nie ostatnia. Człowiek jest hartowany przez życie i oglądając się w przeszłość czasem jesteśmy zdziwieni jak daliśmy radę a przecież daliśmy. Więc patrzmy w niebo, oglądajmy trawniki i nigdy się nie poddajmy. Będzie dobrze, musi być!

wtorek, 19 sierpnia 2014

Super piosenka


Outlet Ptak k. Łodzi

Znane marki, niskie ceny. Outlet Ptak koło Łodzi gorąco polecam. Są tam znane marki odzieżowe, droższe i tańsze w obniżonych cenach. Promocje - obniżone ceny, 50% od ceny przecenionej na metce itp. Jeśli ktoś jest z okolicy zachęcam do wizyty. Można zaoszczędzić a dobrze się ubrać :).
plan_outletu
Co to jest Outlet?
Outlet – to centrum sprzedaży nowych markowych produktów (odzież, obuwie, akcesoria) po obniżonych cenach.
Podstawowa cena poszczególnych artykułów musi być niższa od tych samych oferowanych w regularnych sklepach o co najmniej 30%.
W outlecie oferowane są kolekcje z poprzednich sezonów, końcówki serii, nadwyżki magazynowe i produkcyjne oraz specjalnie dedykowane kolekcje.
Najemcami sklepów typu outlet są najczęściej producenci światowych marek występujących w większości europejskich galerii handlowych oferujący swoje towary zawsze o 30% taniej niż we własnych regularnych sklepach.
Ptak Outlet to 33 000 m2 powierzchni handlowej, docelowo 140 sklepów oferujących produkty światowych marek w fabrycznych cenach – a wszystko to w otoczeniu wyszukanych, ekskluzywnych wnętrz.
Oferta Ptak Outlet to pełnowartościowa gama produktów najwyższej jakości, z gwarantowaną całoroczną obniżką cen od -30% do -70% w stosunku do sklepów regularnych.
To także możliwość zakupów w komfortowych warunkach – doskonały dojazd, parking na ponad 1000 samochodów, bogata oferta gastronomiczna oraz bardzo szeroki asortyment – to nasze dodatkowe atuty jako centrum wyprzedaży.
W obrębie oddziaływania Ptak Outlet znajduje się 744 000 mieszkańców Łodzi, 2 534 000 ludności w województwie łódzkim oraz około 7 000 000 w zasięgu 90 minut jazdy samochodem – czyli niemal 20% populacji całego kraju!
Profesjonalizm i ponad 20-letnie międzynarodowe doświadczenie naszego inwestora – czyli Centrum Handlowego Ptak – pozwala z optymizmem patrzeć na przyszłość Ptak Outlet.
Warto zaznaczyć, że Centrum Handlowe Ptak odwiedza ponad 6 000 000 klientów rocznie. Wśród nich około 30% to przedstawiciele rynków wschodnich – Rosji, Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji – a także Niemiec.
Ptak Outlet to pierwsza część unikatowej na skalę europejską inwestycji Ptak Expo składającej się z ośmiu stref aktywności gospodarczej.
ptakoutlet-zdjecie

piątek, 15 sierpnia 2014

Tradycja

Tradycja, wielu młodych ludzi broni się przed nią uważając za staromodną, jednak coraz bardziej folkowe elementy stają się cool J. Dzisiaj Matki Boskiej Zielnej, wczoraj widziałam jak sąsiadka, starsza pani, przygotowywała bukiet na dzisiejszy dzień. To już wymierająca tradycja, kultywowana przede wszystkim na wsiach ale jest jeszcze wiele obyczajów, które są kultywowane. Dla mnie taką biblią tradycji i zwyczajów jest książka „Chłopi”. Opisane tam obrzędy to sama kwintesencja minionych lat. Pamiętam z czasów dzieciństwa darcie pierza, Wilijaży, którzy chodzili po kolacji wigilijnej, szukanie jajek w dzień Wielkanocy. Ach, to były czasy. Wspominam je z wielkim sentymentem bo byłam wtedy szczęśliwa, beztroska. Tak, te obyczaje są najciekawsze dla dzieci ale i dorośli mają mnóstwo frajdy, chociażby lany poniedziałek. Nie jest to, to samo święto co lata temu, kiedy chodziło o szczęście czy zamążpójście oblanej panny, ale mimo wszystko nadal to miłe święto. Taką tradycją, która chyba nigdy nie zaginie to są prezenty i Święty Mikołaj. Jak wspominałam wszelkie obyczaje są bardziej podtrzymywane na wsiach ale dzisiejsza wieś to nie ta, co kiedyś, więc i tu jest coraz gorzej. Już nie powiemy „wsi spokojna”, postęp doszedł i tam, gna pełną parą, gubiąc czasem po drodze to, co kiedyś było piękne, spokojne, no i stare. Chciałbym móc cofnąć się w czasie do moich lat dzieciństwa, kiedy pobyt na wsi, udział w spotkaniach koła gospodyń wiejski razem z babcią był wydarzeniem dla mnie jako dziecka ale i wszystkich kobiet ze wsi. Co mi się kojarzy jeszcze z tymi tradycyjnymi spotkaniami? Wspólnota, jedność, pomoc i wsparcie. Dzisiaj każdy sobie. Ach, cofnęłoby się czas.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Ciągle chcemy coś poprawiać

Człowiek to zawsze ma jakieś "ale" do samego siebie. Ja wiecznie bym się odchudzała. Pomijam fakt, że teraz to faktycznie by mi się to przydało. Zawsze dążymy do jakiegoś ideału, obrazu samego siebie, jaki chcielibyśmy widzieć. Wracając do odchudzania, wkurza mnie to po prostu, iż ciągle trzeba sobie czegoś odmawiać, uważać i najlepiej ćwiczyć do upadłego. A co ma powiedzieć koś kto ma predyspozycje do tycia?! Te reklamy jogurtów, tabletek i innych cudów odchudzających tylko drażnią bo choćbyś stanęła na rzęsach to nie będziesz mieć figury supermodelki. Bardzo lubię programy pokazujące kobietom, że nie muszą zmieniać nic w sobie, w swoich rozmiarach czy gabarytach bo i tak są piękne. Czasem wystarczy drobny szlif, zmiana ciuchów czy fryzury i jest idealnie. Modelki są czymś nierealnym, odchudzające się i głodzące, często żyjące na prochach, to one są wybrykiem bo większość kobiet tak nie wygląda, wystarczy rozejrzeć się dookoła, większość kobiet wygląda podobnie do nas. Najważniejsze to dobrze czuć się w swoim ciele, choć wiem jakie to trudne bo zawsze znajdzie się coś do czego się możemy przyczepić a czego bardzo często nie zauważa otoczenie i do głowy nikomu by nie przyszło, że mamy z tym problem.

A ja ciągle o kasie

Długi weekend, fajna sprawa J. Można pospać, pospać i jeszcze raz pospać. Super byłoby wyjechać gdzieś daleko ale… Ale niestety wszystko kosztuje. Nie tęsknię za czasami, które dawno odeszły ale kiedyś każde dziecko, no prawie każde a na pewno większość miała możliwość wyjechać na kolonie czy obóz, zakłady pracy wysyłały swoich pracowników na wczasy. Teraz coraz mniej dzieci wypoczywa na kilkudniowych wyjazdach a o wczasach często można tylko pomarzyć. Niestety, pieniądze na każdym kroku. Ja też jestem w domu ze względów finansowych, czego nawet nie mam zamiaru ukrywać. Chociażby człowiek bardzo chciał czasem nie ma możliwości zarobić tyle żeby pozwolić sobie na szaleństwo. Czasem zastanawiam się jakby to było gdybym wygrała kumulację w Totka. Moja pierwsza myśl to poczucie bezpieczeństwa finansowego. Jakie to byłoby wspaniałe, żyć nie myśląc o jutrze, tzn. wiedzieć, że jutro będzie piękne bo na luzie J. Czasem grywam w Totka, bo kto nie gra, ten nie wygra, niestety z mizernym skutkiem. Sprawdza się zasada, że jak nie zapracujesz to nie będziesz mieć, chociaż jak pracujesz też masz niewiele. 

sobota, 2 sierpnia 2014

Rodzice kontra dzieci, dzieci kontra rodzice

Postanowiłam napisać na temat stosunków rodzicielsko – dziecięcych. Jeśli chodzi o moich rodziców są kochani ale…, ale czasem zapominają, że już od dawna jest dorosła a nawet bardzo dorosła. Nie mam dzieci więc spojrzę na ten układ z jednej strony i będzie to moja subiektywna ocena. Z tymi troskliwymi rodzicami to jest ciężki orzech do zgryzienia, bo nie są nieczuli, czy wyrodni, oddaliby wszystko dla dziecka ale czasem i kotka można zagłaskać. Dobre rady, to podstawowy tekst, ale czy człowiek nie musi czasem uczyć się na błędach? Nie żyjemy na tym świecie od dziś i jakieś pojęcie mamy. Przy takich rodzicach najtrudniej się postawić bo człowiek nie ma sumienia na nich tupnąć i powiedzieć żeby zajęli się sobą a nam dali spokój. Rodzice nie mają nawet świadomości, że niemalże wiszą na dziecku i nie dają mu swobodnie odetchnąć. Zetknęłam się nawet z przypadkiem synusia mamusi, gdzie mamusia nie chciała żeby synuś kiedykolwiek się ożenił, dyktowała co ma ubrać, z kim się kolegować itp., dodam, że chłopiec ma 35 lat i nie potrafi samodzielnie funkcjonować. Tak, można zrobić dziecku krzywdę. Życie nikogo nie oszczędza i trzymanie pod kloszem, prowadzenie za rączkę może przynieść więcej szkody niż korzyści. Tak więc bądźmy wyrozumiali dla rodziców i dzieci, wszyscy chcą dobrze i czasem trzeba ustąpić ale nigdy poddawać się na całej linii. Rodzice pamiętajcie, że dzieci mają prawo do własnego życia a dzieci – pozwólcie czasem się pogłaskać.

piątek, 1 sierpnia 2014

Zmiany są nieuniknione

Zmiana, takie proste słowo a ile czasem budzi emocji. My Polacy jesteśmy bardzo ostrożni, wychodzimy z założenia, że jak coś funkcjonowało od lat to po co to zmieniać, niech tak zostanie. Nowości, reorganizacje, na co to komu. Zgadzam się z tym, że nie zawsze wychodzi to na dobre ale zmiany są nieuniknione, gdyby tak nie było nadal żylibyśmy w epoce kamienia łupanego. Żeby je przetrwać najlepiej nastawmy się pozytywnie i bierzmy w nich udział bo stojąc z boku możemy zostać poszkodowanymi, bo nasze zdanie nie ostanie wówczas uwzględnione. Dotyczy to głownie miejsca pracy. Najlepsze efekty podczas przemian osiąga się, gdy cały zespół współpracuje przy tym projekcie, bo działają ludzie, którzy tam pracują i są najlepszymi fachowcami. Nie bójmy się działać, uczestniczyć, nie stójmy pod ścianą. Musimy się otworzyć, mieć jasne umysły i zacząć myśleć pozytywnie. Tak, łatwo się mówi, gorzej z wykonaniem, wiem to po sobie ale powtarzam, życie jest zbyt krótkie by trwać w tym marazmie. Trzeba coś zrobić dla siebie, zacząć od drobiazgów, aby dojść do tych wielkich rzeczy.