wtorek, 31 grudnia 2013

Ach te zakupy, kupić czy nie kupić oto jest pytanie

Oczywiście sprawdza się powiedzenie, że zbyt długie zastanawianie się i analizowanie ewentualnego zakupu sprawia, że "zwijają" Ci go sprzed nosa a później już nie uświadczysz nigdzie upragnionego artykułu. Oczy wypatrzyłam i nie ma nigdzie upragnionego pędzla, nawet podobnego nie znalazłam. Chcąc nie chcąc będę musiała iść do Sephory bo chyba pęknę od tego chcenia.
Podobna sytuacja już nie raz zdarzyła się w moim życiu i potem plułam sobie w brodę. Pamiętam kiedyś buty. Ostatnia, jedyna taka para, piękne i dobre na mnie, przecenione a ja debatowałam a debatowałam no i przyszła pani sięgnęła po nie i kupiła a moje własne kilka dni później się rozleciały i chcąc nie chcąc musiałam kupić inne już nie takie fantastyczne i za dużo większe pieniądze. Więc jeśli chodzi o buty to zmieniłam postępowanie i jeśli coś mi się trafi to kupuję :) dzięki temu nie mam gdzie trzymać butów ale jakby co to mam w czym chodzić  :)). Wszystko to w celach prewencyjnych i profilaktycznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz